Początek filmu zwiastował sequel nie najwyższych lotów, ale z czasem... "N.I.2" wg nie jest tak dobry jak jedynka, ale w momencie kiedy pod koniec Dr. Glass postrzelił detektywa Washburn'a i po sekundzie doskoczył do niego w trosce o jego stan to chciało mi się śmiać z głupoty scenarzysty...aż tu nagle zaskoczenie. Końcówka filmu naprawdę niezła. Nie zgadzam się absolutnie z opinią, że ten film to totalna klapa tak samo jak nie rozumię złotej maliny dla tego filmu. Tylko dlatego, że "wybitnym krytykom" zapatrzonym w jedynkę nie podobała się kontynuacja. Nie jestem jakimś fanem jedynki (choć jest lepsza) ale dwójka to tajemniczy i w miarę udany sequel. Sharone choć już buźka nie ta sama to jednak spojrzeniem potrafi uwieść nawet przed 50-tką.
6,5/10
P.S. Kopara mi opadła jak na napisach zobaczyłem, że w filmie zagrał Stan Collymoore. Wogóle nie poznałem go na początku! Hehe..Kiedyś może nieźle rokujący piłkarz głównie Liverpoolu i Aston Villi.